czwartek, 15 października 2009

Kilka niebanalnych rad przedślubnych

Czego nie wypada młodej parze

Poczta tylko dla przyjaciół. Zapraszając na swój ślub, narzeczeni mają absolutny obowiązek osobiście wręczyć zaproszenia najbliższej rodzinie oraz wszystkim osobom, które uznają za szczególnie bliskie. Nie wypada wysyłać zaproszeń pocztą do rodziców chrzestnych, dziadków i rodzeństwa. Należy je wręczyć najpóźniej na miesiąc przed uroczystością.



Stół weselny

Pamiętajmy o zasadzie, że im ktoś stoi wyżej w rodzinnej hierarchii,tym bliżej młodej pary powinien siedzieć – świadkowie, dziadkowie,rodzice, bracia i siostry oraz kuzyni. Jeśli goście sadzani są przy wielu różnych stolikach, dobrym pomysłem jest wymieszanie towarzystwa tak, aby rodziny męża i żony miały okazję się poznać i zintegrować.Czasem stosuje się też zasadę niesadzania obok siebie par małżeńskich.

Prezentacja

Państwo młodzi mają obowiązek zadbać o to, by członkowie ich rodzin poznali się jeszcze przed ślubem. Przyjaciół można przedstawiać małżonkowi lub małżonce nawet w chwili, gdy składają nam obojgu życzenia. Gościom nie wypada gratulować tylko jednemu z nowożeńców,którego akurat znają.

Czego nie wypada robić weselnym gościom

Po otrzymaniu zaproszenia na uroczystość ślubu należy podziękować, że nasza obecność została uznana za znaczącą w tak ważnym dla kogoś dniu.Będzie to przy okazji szansa, by potwierdzić przybycie na uroczystość.Organizatorzy przyjęcia weselnego docenią ten gest, bo z pewnością starają się właśnie ustalić dokładną liczbę uczestników. Trzeba przecież zamówić odpowiednią ilość miejsc i potraw, a czasem pokoi w hotelu, co wiąże się ze sporymi kosztami. Czasem na zaproszeniu podawany jest termin, przed którym trzeba dać odpowiedź, co troszkę formalizuje procedurę zapraszania, ale jest skuteczną bronią przed przeinwestowaniem w przyjęcie. Jeśli coś uniemożliwia nam obecność na ślubie, wypada przesłać młodej parze gratulacje i życzenia w odpowiedzi na zaproszenie.

Kolejność  w orszaku

Tradycja nakazuje, by rodzina i goście podążali w orszaku za wstępującymi w związek małżeński. Najpierw bohaterowie dnia, potem świadkowie, rodzice, rodzice chrzestni, a dopiero za nimi reszta zaproszonych. Po wyjściu z kościoła, ustawiamy się w kolejce do wręczania kwiatów i gratulowania.Pamiętajmy, by nie uprzedzić w tym najbliższej rodziny, rodziców i dziadków. Absolutnie nie wypada wręczać prezentów podczas składania życzeń. Najlepiej dostarczyć je młodej parze na dzień przed ślubem lub podczas przyjęcia weselnego. Jeśli zamiast sprzętu domowego,zdecydujemy się podarować gotówkę (co tak naprawdę wypada zrobić tylko najbliższym), koniecznie zapakujmy pieniądze w elegancką kopertę i dołączmy bilecik z gratulacjami.

Uwaga na dobór stroju

Panna młoda nie wybaczy nam, jeśli ubierzemy się na biało lub różowo,bo to kolory, na które ona ma wyłączność w dniu ślubu. A więc uwaga –jasne sukienki to duże ryzyko, a czarne są wbrew tradycji mody ślubnej.Z tego wniosek, że ubranie się na taką okazję nie jest banalną kwestią– przynajmniej dla kobiety. Łatwo popełnić gafę albo wpaść w ekstrawagancję.

Umiar w życzeniach

Jedną z chętniej przestrzeganych tradycji weselnych są toasty.Państwo młodzi powinni podczas wesela spędzić choć kilka chwil na pogawędce z każdym ze swoich gości. To dobra okazja, by złożyć młodej parze jeszcze raz życzenia i wznieść toast za ich szczęście. Pamiętajmy przy tej okazji, by toast nie był za długi, bo z pewnością będą nam to mieć za złe. Mają przecież tylu gości...

Pierwszy taniec

Nie mamy prawa wyjść na parkiet zanim nowożeńcy nie zatańczą pierwszego tańca.To ich prawo i obowiązek! Zaraz potem powinni to zrobić rodzice oraz świadkowie. Czasem panna młoda tańczy też ze swoim tatą, co zostało zapożyczone z tradycji anglosaskiej i jest sympatycznym zwyczajem.

poniedziałek, 12 października 2009

285 dni do ślubu :D

 
Do ślubu jeszcze niewiele ponad 9 miesięcy.
Nie mogę się doczekać.
Niech ten czas leci szybciej.
 Już niewiele zostało do zrobienia. Sala jest, kościół jest, zespół jest, kamerzysta i fotograf jest, dekoracje są, suknia jest.
Teraz jeszcze tylko buty
, próbna fryzura i makijaż. Właśnie! Muszę się umówić. Trzeba jeszcze wybrać organistę i ustalić repertuar. Co do organisty dużego wyboru u nas nie ma, bo chyba tylko dwie zakonnice. Ale na to jeszcze jest czas. Pasuje wybrać świadków i ich w najbliższym czasie o tym powiadomić. Takich rzeczy nie można odłożyć na ostatnią chwilę. Potem jeszcze zaproszenia, za obrączkami się już powoli rozglądamy. No i trzeba wybrać garnitur dla mojego Przyszłego Męża. Męża - jak to ładnie brzmi.
 
mua :*