Jak zmusić męża do wyprowadzki od toksycznych rodziców?
Czy ktoś ma jakiś pomysł?
Czy naprawdę muszę postawić sprawę na ostrzu noża, zabrać dzieci i wynająć gdzieś pokój? Czy to nie przekreśli mojego małżeństwa?
Wciąż kocham mojego męża. To dla niego to wszystko znoszę. Czy jest sens?
Co robić?