Tak bym chciała się wyprowadzić. Każdy mówi, że najlepiej na swoim i ma racje. Niestety... Zima się przeciągła i pokrzyżowała nam plany. Mieliśmy już mieć zrobione tyle rzeczy we własnym domu, a tu nic. Nie skończymy przed zimą. Musimy mieszkać u teściów jeszcze rok.
Nie... ja wykituje. Szlag mnie jasny dzisiaj trafia.
Żałuję, że w ogóle dałam się namówić na wprowadzenie tutaj. Ale skąd miałam wiedzieć, że to taki dom wariatów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz