Piątek 20.04
- bułeczka "6 ziaren bez drożdży" z Lidla, drobiowy kabanos
- 4 pierogi ruskie
- lody śmietankowy z Mc-a bez polewy
- twarożek z rzodkiewką, szczypiorkiem, koperkiem, pieprz, ostra mielona papryka
- 4 pierogi ruskie
- lody śmietankowy z Mc-a bez polewy
- twarożek z rzodkiewką, szczypiorkiem, koperkiem, pieprz, ostra mielona papryka
Zgrzeszyłam chyba wszystkim prócz kolacji.
Najbardziej w diecie przeszkadza mi mąż. Wie, że się odchudzam, ale udaje, że nie pamięta i cały czas namawia mnie na coś czego nie powinnam jeść. To jest takie wkurzające.
Wczoraj pojechaliśmy z dziećmi do McDonald-a na lody i mąż zamówił dzieciom po 2forU i ja mu mówię, że "ja po nich dokańczać nie będę, bo nie mogę" i się pytam czy on dokończyć jakby co? Nic na to nie powiedział, ale jak Córa nie zjadła całych frytek i bułki, to mi wciskał. Nie ugiełam się! Tylko, że to jest strasznie wkurzające! "To samą bułkę, przecież bułkę możesz zjeść", "No to mięso, tylko mięso - na żelazo", "No to co Ty możesz jeść?"- z pretensjami.
W ogóle mnie nie wspiera, a na mój tekst, że "schudłam, już 2 kg i tym razem nie zamierzam tego zaprzepaścić", powiedział: "Nie schudłaś 2 kg, tylko wysrałaś 2 kg".
Ooo! I tak wygląda moje odchudzanie.
Najbardziej w diecie przeszkadza mi mąż. Wie, że się odchudzam, ale udaje, że nie pamięta i cały czas namawia mnie na coś czego nie powinnam jeść. To jest takie wkurzające.
Wczoraj pojechaliśmy z dziećmi do McDonald-a na lody i mąż zamówił dzieciom po 2forU i ja mu mówię, że "ja po nich dokańczać nie będę, bo nie mogę" i się pytam czy on dokończyć jakby co? Nic na to nie powiedział, ale jak Córa nie zjadła całych frytek i bułki, to mi wciskał. Nie ugiełam się! Tylko, że to jest strasznie wkurzające! "To samą bułkę, przecież bułkę możesz zjeść", "No to mięso, tylko mięso - na żelazo", "No to co Ty możesz jeść?"- z pretensjami.
W ogóle mnie nie wspiera, a na mój tekst, że "schudłam, już 2 kg i tym razem nie zamierzam tego zaprzepaścić", powiedział: "Nie schudłaś 2 kg, tylko wysrałaś 2 kg".
Ooo! I tak wygląda moje odchudzanie.
Mnie też zawsze wkurza wściskanie dodatkowego żarcia na diecie.
OdpowiedzUsuńCo prawda to prawda ;)
UsuńPo co sie denerwowac? Zabrac resztki ze soba i odgrzac w domu mezowi, gdy bedzie wolal, ze glodny. :-D
OdpowiedzUsuńHaha, dobry pomysł ;)
UsuńJuż sobie jego minę wyobrażam. Następnym razem tak zrobię.