Znowu chorujemy. Zawsze o tej porze roku nas musi rozłożyć. Tym razem zaczęło się od męża, od kilku dni męczy mnie, dzieci jakoś się trzymają, ale i ich pewnie nie minie. Ćwiczenia szlag trafił, bo nie mam teraz siły. Waga stoi w miejscu.
....................................................................
Dopisane kilka godzin później:
Faustynka ma katar, póki co nie gorączkuje, a cieknące z nosa gile znosi dzielnie.
Są i dobre strony chorowania - teściowa od kilku dni unika nas jak ognia żeby się nie zarazić :D
Taki czas chorobowy :/
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka :*
Dzięki! :*
OdpowiedzUsuńU mnie też chorowity czas nastał. Moja Młodsza ma anginę i lekarka z łaską zapisała antybiotyk wrrrr. Zdróweczka wam życzę kobietko :}}.
OdpowiedzUsuńDzięki i wzajemnie!
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia Wam wszystkim życzę :)
OdpowiedzUsuńA co do ostatniego zdania, to aż się uśmiechnęłam ;) Nie ma to jak szukanie plusów w minusach. Też tak często robię.
Zdrowiejcie! Teraz okropny czas - wszyscy wokół chorują :/
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie nie lubię jesieni.
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki!
OdpowiedzUsuńZdróweczka :) teściowa daje w kość?:/
OdpowiedzUsuńDzięki! "Daje w kość" to mało powiedziane. Zachęcam do poczytania wpisów np z wakacji.
OdpowiedzUsuńMówisz że masz teściów z kawałów :)
OdpowiedzUsuńJa za to mam złotych ludzi bez których sobie nie wyobrażam teraz życia :)
A katary też mamy, wszyscy jak leci :/
Zdrówka :)
To byłam ja Kusiątkowa mama :)
OdpowiedzUsuńNie z kawałów Kochana a z horrorów.
OdpowiedzUsuńten rok jakis taki chorobowy. Ja nie miałam grypy prawie dwa lata i złapałam, nawet tata co nawet nie kichnie nigdy leżał ostatnio z gorączką. Niby ciepło, ale też nie wiadomo jak ubrać się, żeby nie było za ciepło, albo żeby nie zmarznac. Dużo zdrowia życzę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńnadrabiam zaległości..
OdpowiedzUsuńwspółczucia