czwartek, 13 listopada 2014

Kluseczka i jej pierwsze raczki

Moja Faustynka dziś zaczęła raczkować! Nie spodziewałam się że to już nastąpi. Syn raczkować zaczął gdy miał 9 miesięcy, a Kluska go wyprzedziła - ma 7,5 miesiąca. Podźwignęła się na rączkach, podniosła dupcię i poszła. Właśnie podziwiam ze wzruszeniem jej pierwsze raczki. To właśnie jest piękne w byciu rodzicem. Czołganie, raczkowanie, pierwsze kroki, pierwsze słowa... Jak cudownie jeszcze raz przez to przechodzić.

Wasze dzieci także raczkowały czy przeszły od razu do chodzenia?

24 komentarze:

  1. Gratuluję Mamusiu :}}. To są jednej z bardziej wzruszających momentów u małego szkraba. Moja starsza przesuwała się na pupie a młodsza klasycznie raczkowała. Cieszyłam się tak samo jak Ty:}}

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje dla Ciebie Dumna Mamo i dla Twojego Małego Szczęścia! :*
    Nie obejrzysz się, a zacznie biegać :)
    Zuza też szybko zaczęła :)
    Miała 6miesięcy jak zaczęła raczkować i przed roczkiem chodziła już sama :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow :) super!!
    Moje "szły" z rozwojem "łeb w łeb" w 7/8 ms raczkowały, a 11/12 chodziły ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że zaczyna chodzić ;) Gratuluję :)
    A jak podrośnie to nie mów już do niej Kluska. Matka mnie tak nazywała, straszny obciach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brawo!
    To prawda, są to niezwykle chwile. Bajeczne wręcz. ;)
    U nas najpierw było chodzenie za rączki (8,5 miesiąca) dwa dni później Oluś zaczął raczkować.

    OdpowiedzUsuń
  6. ~kobiece.mysli@gmail.com14 listopada 2014 20:25

    Cudownie :) Gratulacje

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja właśnie myślałam że Faustynka prędzej będzie chodzić niż raczkować, bo jak się chce ją posadzić to się odpycha nóżkami do stania i taka stojąca pozycja jej bardzo odpowiada. Poza tym już urodziła się tłuściutka i myślałam, że jej będzie ciężko dźwignąć pupcię, a tu proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki!
    Ok, przestane ją tak nazywać, bo faktycznie będzie się wstydzić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To szybciutko zaczęły chodzić :) Zdolniachy!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękujemy!
    To szybko ta Twoja córa się stała mobilna ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękujemy!
    Tak to cudowne chwile dla każdej mamy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne przeżycia, nie zazdroszczę, ale mam nadzieje doczekać i ja takich chwil :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szybka ta Twoja córa :) Dobrze że raczkuje a nie od razu na nogi bo raczkowanie dobrze wpływa na pracę mózgu dziecka, na koordynację obu półkul. U mnie w pracy Mały nie chciał raczkować więc była wręcz walka o to żeby zaczął i udało się :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja słyszałam, że raczkowanie dobrze robi na kręgosłup i postawę i że nawet dziecko, które już chodzi należy zachęcać do raczkowania.

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pewno doczekasz. Życzę Ci tego z całego serca.

    OdpowiedzUsuń
  16. Serdeczne gratulacje. Każdy postęp cieszy i rodzica i malucha:)
    U mnie obecnie jest etap raczkowania także. Nic nie zapowiada by w najbliższych tygodniach coś miało się w tej kwestii zmienić;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję i także Wam gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  18. Co się mała będzie pierdzielić, taki świat przecież jest ciekawy, że szkoda n na niego patrzeć tylko siedząc na pupci ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak moment gdy dziecko zaczyna raczkować to piękna chwila. Gratuluję! Mój syn z powodów chorobowych jeszcze nie dźwignął dupska i tylko pełza a ma 11 miesięcy tylko tupta za ręce trzymany. Być może też ominie raczkowanie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękujemy!
    Przykro mi że Twój synek choruje. Ważne że robi postępy. Również pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń