Niedługo później to pudło przeistoczyło się w kuchenkę, a następnego dnia zostało lodziarnią.
To dziecko ma tak szybki procesor, że nie mamy czasu zjeść śniadania, bo nas zgarnia z samego rana do pomocy przy realizacji swoich pomysłów.
A ja upiekłam wczoraj ciasto.
Coś na wzór Leśnego Mchu ;)
Smacznego.
A dupa rośnie...