W końcu wybraliśmy zespół.
W poniedziałek jesteśmy umówieni na podpisanie umowy.
Ale fajnie.
Niedługo kamerzystę trzeba załatwić.
Pasuje zorganizować też rodzicom jakieś spotkanie z teściami.
Może się nie zjedzą.
Jedno już było po zaręczynach i wypadło całkiem znośnie.
Aczkolwiek niedługo po nich był cyrk.
Ale to juz nie ma co tego rozpamiętywać.
Trzeba się cieszyć tym co jest teraz.
Najważniejsze że między nami - przyszłym małżeństwem wszystko jest w porządku.
Trzeba będzie też się wybrać do naszego proboszcza.
Trzeba z nim ustalić godzinę ślubu.
I tu właśnie znów drobne spięcia bo matka uważa że im wcześniej tym lepiej, a przecież w lipcu będzie i tak długi dzień, a goście na pewno się zdążą wybawić choćby ślub był o 16. My chcemy o 15 a matka się upiera chyba na 13 czy 14.
Kurcze, no nie mogę się już doczekać.
Tak bardzo chcę być Skarbie Twoją żoną.
Kocham Cię Skarbie bardzo!
My mamy już podpisane umowy i wpłacone zaliczki za salę i orkiestrę. Ślub planujemy w kościele o 16. Myślę, że to najlepsza pora. Wcześniej nie ma sensu. Zobacz ile godzin gra orkiestra. Często 10 godz., a każdą następną trzeba dokupić. Więc wybierając godz. ślubu zasugeruj się też zespołem :)To w końcu Twój (Wasz) ślub :)Pozdrawiam :)www.piorem-pisane.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńnom...masz rację. Zespół który my wybraliśmy gra 12 godzin ;) od 15 do 3 myslę że wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńsluby przewaznie są o 15, 16 i to najlepsza godzina....za wczensie nie jest dobrze....
OdpowiedzUsuń