Gdy ostatnio córeczka miała katar, nie mogłam znaleźć nigdzie maści majerankowej (czyt. Maciek ją zjadł, ewentualnie wyrzucił) więc wpadłam na pomysł żeby zrobić jej inhalacje z majeranku. Na drzemkę położyłam ją w wózku, a przed nim postawiłam krzesło, na którym umieściłam miskę z gorącą wodą, majerankiem i solą (łyżkę suszonego majeranku i łyżkę soli zalać litrem gorącej wody). Wózek i krzesło od góry nakryłam ręcznikiem.
Katar jak ręką odjął.
Polecam, przynajmniej takim bobasom jak moja Faustynka (8 miesięcy). U Maćka nie próbowałam. Chyba musiałabym go związać :P On na szczęście rzadko kiedy złapie katar.
Macie jakieś sposoby na niejadka? Faustynka wreszcie zaczęła ładnie jeść obiadki, bez plucia, parskania, zaciskania ustek. Teraz zjada chętnie całą porcję, to Maciek zaczął wybrzydzać. Mój niespełna trzylatek zawsze pięknie zjadał do ostatniego kęsa, a teraz nie! Najchętniej wcinałby parówki albo kanapki z pasztetem. Mam nadzieję że to etap przejściowy jak wtedy, kiedy kotlety schabowe musiały być codziennie na obiad, albo w innym czasie ziemniaki z kefirem lub jogurtem naturalnym. Teraz ziemniaków nie ruszy, chyba że pod postacią placków ziemniaczanych lub frytek.
Największy problem jest z obiadami, bo śniadania czy kolacje je.
Co robić?
Super , prosty sposób i proszę bardzo, chyba podkradnę pomysł bo u mnie jest problemem dostać w aptece najzwyklejsze leki na przeziębienie. Moja starsza wszystko jadła do pewnego momentu a potem jak Twój synek ciach i bunt do jedzenia. Moja super lekarka z Polski powiedziała że nie mam się stresować bo dziecko nie da sobie krzywdy jedzeniowej zrobić i wyluzowałam. Słyszałam żer są syropy które wspomagają apetyt ale niestety nie pamiętam nazwy
OdpowiedzUsuńPodkradaj Kochana. Pisałam o tym właśnie z myślą o mamach i ich zakatarzonych pociechach :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, z tym że dla tych młodszych dzieci, ja polecam wodę morską disnemar, psikam nią nałogowo do zakatarzonego noska i nawilżam nawilżam nawilżam, zaczałełam nawet stosować u siebie.
OdpowiedzUsuńU mnie w pracy jest dokładnie to samo, Mały je wszystko poza obiadami. Zaczęłam mu teraz gotować zupki krem, do tego jakieś mięso zmielone w blenderze i takie paćki mu lepiej wchodzą bo nie musi gryźć i się męczyć z przeżuwaniem a to był największy problem. Bo po paru łyżkach już mu się nie chciało gryźć i pracować nad tym jedzeniem. Teraz łyka wszystko raz dwa i z głowy. Chociaż wiem że to nie jest dobre rozwiązanie bo powinien już jeść normalne obiady a nie takie niemowlęce. Ale skoro nie chciał jeść wcale to lepiej że jednak zjada bombę warzyw w ciągu dnia a nie tylko serki, parówki itp.
OdpowiedzUsuńDobrze, że szybko mu przeszedł katar. A co do ziemniaków to ja ich do dzisiaj nie lubie. Zjem własnie placki, kluski czy frykti - all co przetworzone a ziemniaki 1/4 porcji moge strawic wiecej opcji nei ma. Może nie ma co dziecku wpychac na sile?
OdpowiedzUsuńPrzygarniam pomysł z inhalacją majerankowa na przyszłość. Dzięki. ;)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam nigdy, zawsze robiłam sobie z sody tylko, ale może warto spróbować;)
OdpowiedzUsuńU nas było warto, więc polecam.
OdpowiedzUsuńNie ma za co.
OdpowiedzUsuńTeż myślę że nie ma co na siłę, ale jednak się martwię, bo syn nie chce obiadów. Pewnie trzeba przeczekać.
OdpowiedzUsuńDobrze że Gabryś je choć papki, bo mój już nie ruszy. Jeszcze z siostry się śmieje teraz że ona takie je.
OdpowiedzUsuńJa u tak małych dzieci wolę stosować naturalne metody. Dopiero gdy nie pomogą to sięgam po odpowiednie leki.
OdpowiedzUsuńNie umiem pomóc w kwestii bycia niejadkiem niestety. Dużo zdrówka Wam życzę:)
OdpowiedzUsuńo prosze jaka zdolniacha z ciebie ;)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :*
OdpowiedzUsuńCiężko jest zmuszać dzieci do jedzenia, moja starsza córcia też ostsnio grymasi :/
OdpowiedzUsuńNo, już nie wiadomo co gotować.
OdpowiedzUsuń