sobota, 6 grudnia 2014

Dziecięce postępy. Radość, smutek i zmęczenie.

Dziewczyny, dziękuję za wsparcie. Staram się nie rozklejać. Dziadek jest już bardzo słaby.

.....................................................................

Maciusiowi wrócił apetyt i znowu ładnie je. Bardzo się w ostatnim czasie uspokoił i wydoroślał. Wygląda na to, że bunt dwulatka dobiegł końca.

Faustynka robi kolejne postępy. Kilka dni po tym jak nauczyła się raczkować, zaczęła także siadać. Syn ma teraz przewalone, bo nie może się od siostry ogonić. Dzisiaj moja Kropka złapała się góry łóżeczka, podciągnęła i stanęła na nóżki. Nie mogłam własnym oczom uwierzyć. Przecież dopiero skończyła 8 miesięcy. Pewnie przed roczkiem będzie chodzić. I znowu się zacznie: "Uważaj!", "Nie biegaj!", "Nie wspinaj się na stół, bo spadniesz!", ale z drugiej strony, mój kręgosłup zostanie odciążony. A dzieci będą szczęśliwe, bo będą mogły się razem bawić.

Ponoć te święta mają być bez mrozu i śniegu. Zobaczymy jak to będzie. Póki co u nas śniegu jest mało.

Dobrej nocy! Dzieci zasnęły, więc i ja się kładę i postaram się zasnąć, jakoś odespać zarwane noce. Nie wiem czy mi się uda, bo myśli kłębią mi się po głowie. Może chociaż odpocznę.

:* :* :*

10 komentarzy:

  1. Twoja kropeczka robi faktycznie piękne postępy. Mój Oli ma 6 skończone i siedzi sam, ale do raczkowania się nie chwapi :)
    Zobaczymy jak u nas będzie z chodzeniem... ale jeszcze kilka miesięcy i się przekonamy :)

    Dużo zdrówka Kochana.. i spokoju!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieciaczki potrafią niesamowite niespodzianki robić rodzicom. Człowiek może być padnięty jak mucha ale takie maluchy dają dodatkową porcję adrenaliny. Trzymaj się kochana, nie daj się smutasom ;}}

    OdpowiedzUsuń
  3. Odejście bliskiej osoby jest niesamowicie wielkim ciosem. Trzymaj się ciepło! :) Dobrze, że chociaż dzieci trochę Cię rozweselają swoimi postępami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki :*
    Oli ma jeszcze czas. Zobaczysz, jak zacznie raczkować to pójdzie jak burza i ani się nie obejrzysz jak zacznie chodzić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymaj się dzielnie. Trzeba się pogodzić z upływającym czasem. Nikt młodszy nie będzie choć to przerażające:(
    Cieszę się z postępów. Ja także czekam na to aż synek zacznie chodzić, bo kręgosłup nie wyrabia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem, że w tej sytuacji to nie jest takie proste, ale spróbuj zapatrzeć się w dzieci i cieszyć się tym jakie postępy robią.
    Ściskam ciepło Kochana.

    OdpowiedzUsuń
  7. zdolniacha z małej. dzieci to skarb, ale oczy trzeba mieć dookoła głowy.

    OdpowiedzUsuń