czwartek, 30 marca 2023

Przemyślenia

To i tak jest pikuś, ten mandat.

Będzie większy problem.

Nie wiem czy pamiętacie, że najmłodsza siostra męża od lat nie wychodzi z domu i tak kiśnie razem z matką i już do końca życia nie wyjdą, bo covid. Ani szkoły, ani pracy, ani nawet leczenia! Masakra co z tego dziecka zrobili. To już nie dziecko. To kobieta 21-letnia.

A prawda jest taka, że teść nie młodnieje. Już jest 60+.  

I co potem? Sąd NAM ją zasądzi? Przecież nie Agnieszce, lekkoduchowi, co to żyje z dnia na dzień i wszyscy jej mają wszystko dać i zapewnić. Kolejnego chłopaka zrobiła właśnie w bambuko, przyprawiając mu rogi z innym. 

Dom opieki? Nawet jakby nas było stać na to, to niby jak mają tam przyjąć młodą, sprawną, rzekomo zdrową kobietę? Ona nawet żadnej dokumentacji nie ma, bo jej nikt przecież nie leczy. 

Przecież nie poświęcę własnej rodziny dla obcej kobiety. Z synem 3 razy w tygodniu na terapię jeżdżę. Za rok mu się orzeczenie skończy i znowu będą go na siłę uzdrawiać. Będę w końcu musiała tak kombinować, żeby wybrać taką pracę przez którą on nie straci, a nie użerać się z młodą kobietą, która nie ma ze mną żadnej więzi i zresztą wzajemnie. 

Tam przecież jeszcze babcia jest pod 80tkę. A jak zaniemoże? Kto się nią będzie opiekował? No kto?

To jest po prostu makabra, co ci ludzie zrobili ze swoim życiem. 

poniedziałek, 27 marca 2023

Ehh... z rodzinką tylko na zdjęciach

Ale nas Agusia (siostra męża) urządziła. 

Kupiła od mojego męża samochód kilka lat temu i nic by w tym nie było dziwnego, gdyby nie to, że mąż dostał mandat, bo paniusia nie udała się do wydziału komunikacji, żeby poinformować o zmianie właściciela. No bo trzeba by przecież zapłacić, aż 80 zł. A jeśli się tego nie zrobi w ciągu 30 dni, to chyba w ogóle jakieś kary się płaci. No i się okazało, że ona nie zamierza mandatu zapłacić i ma wyjebane. Teść tak samo. Pokłócili się tam strasznie podobno o to i co? I mąż musi zapłacić mandat, żeby nie figurował w systemie jako dłużnik. 

Tylko co? Dożywotnio będzie jej płacił wszystkie mandaty?

I tak to właśnie jest z rodziną. 

Ja nie ogarniam.

To, że ta rodzinka jest jaka jest, to wiem od dawna, ale że mąż nadal się daje wystrychnąć na dudka, to pojąć nie potrafię.