wtorek, 6 sierpnia 2013

Uff...jak gorąco.

Czekacie na nowe wpisy, a ja nie mam czasu nawet zajrzeć na bloga. Wybaczcie.

Ciągle jestem zmęczona. Jakieś 2 tygodnie temu Mały M przeszedł trzydniówkę. Nie spodziewałam się że taka trzydniówka potrafi tak dać popalić. Gorączka przez trzy dni powyżej 40 stopni. Po lekach przeciwgorączkowych spadała tak do 38,5 nie niżej, po czym od nowa rosła i już po 3 godzinach od podania Ibumu było znowu 40 stopni. Lekarze też nie rozpoznali skąd tak wysoka gorączka, co zwiększyło mój niepokój i  stres. Czwartego dnia gorączka w cudowny sposób już nie wzrosła, a na brzusiu u M zaczęły się pojawiać drobne czerwone plamki. Odetchnęłam z ulgą, że to tylko trzydniówka.

Czasami jest mi bardzo ciężko. Mąż w pracy, a ja sama z dzieckiem. Na teściową nie mam co liczyć. Gdy M dostał gorączki, ta zamknęła się w sypialni i nie wychodziła żeby się przypadkiem nie zarazić. To samo było z ząbkami. M bardzo źle znosił ząbkowanie. Przebijaniu się każdego zęba towarzyszyła gorączka nawet powyżej 39 stopni utrzymująca się przez kilka dni. Teściowa oczywiście uciekała i jeszcze mnie obsmarowywała że dziecko zaziębiłam, że to przez to że go na dwór wzięłam, albo za lekko ubrałam czy w pokoju otworzyłam okno. Dla niej bolesne ząbkowanie jest nie do pomyślenia, bo jej dzieci tak tego nie przechodziły. Ponoć nie wiedziała kiedy im zęby powychodziły. No niestety, my tak dobrze nie mamy. Na szczęście jeszcze tylko piątki zostały, na które jest chyba jeszcze czas.

Już może dosyć o tych nieprzyjemnych sprawach. No, lato mamy piękne w tym roku. Upały powyżej 30 stopni, tak że nie ma co nawet z dzieckiem na dworze szukać, chyba że z samego rana lub wieczorem. My wychodzimy raczej rano, bo z kolei wieczorem komary gryzą niemiłosiernie.

Prace budowlane ruszyły i jakoś pomału idziemy do przodu.

4 komentarze:

  1. Oj tak to bywa, najważniejsze, że to nie trwało dłużej. Mieszkacie z Teściową? Ja z Mężem mieszkamy z moją Mamą, mam nadzieję, że jak będę miała dziecko to będzie mi pomagała, w końcu wychowała czworo, więc na pewno dużo wie. Dziwi mnie zachowanie Twojej Teściowej, powinna pomóc, a nie uciekać, a co gorsze obwiniać Ciebie. Rozmawiałaś z Nią o tym?
    Ja tez zawsze marzyłam o starszym bracie: )

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja teściowa ma świra na punkcie chorób. Jak teść kichnie to ona mu z sypialni poduszkę wyrzuca i się zamyka na klucz żeby nie wszedł i on musi spać na fotelu w salonie. Jak któreś jej dziecko było chore to też uciekła na kilka tygodni zostawiając małe bezbronne dziecko, odrzucając je. Dobrze że ma matkę, która się wszystkim zajęła, bo gdyby nie ta babcia to nie wiem co by było z tymi dziećmi. Choć pewnie by dzieci nie było, bo teściowie by się rozwiedli od razu jakby teść zobaczył co ma za ziółko z żony. Ona nigdy nic nie ugotowała. Leży tylko w sypialni całe życie i udaje chorą, a babcia wszystko robi, dzieci jej odchowała, do szkoły powybierała, śniadanie, obiad, kolacja, wszystko babcia, jeszcze jej herbatki do łóżka donosi, bo teściowa ma okres i nie wstanie przez tydzień. Albo ma 36,8 stopni gorączki to też nie wstaje żeby jej nie urosło na 37, bo jakby miała 37 to znaczy że obłożnie chora. A jak ja miałam 39 i do tego wirus żołądkowy, to się musiałam zająć dzieckiem i mężem których też to dopadło, to pamiętam że byłam tak słaba że po schodach to dosłownie się czołgałam i nikt mi nie pomógł. Jak M miał kolki to po kilka dni nie jadłam, nie piłam, tylko go na rękach nosiłam i nikt nawet nie zapytał czy mi herbaty nie zrobić. To jest dom wariatów. Nie mogę się doczekać wyprowadzki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja teściowa to też niezłe ziółko. Mieszkałam z nią rok, a po roku czasu się od niej wyprowadziłam bo miałam dosyć jej zachowania : zero współczucia, zero wsparcia, zero pomocy z jej strony . Na początku 30 któregoś tygodnia ciąży dostałam silnych bóli jak się okazało były to skurcze przepowiadające poród gdy mój mąż powiedział swojej matce, że coś mnie boli i nie wie co się ze mną dzieje to mu nie uwierzyła i powiedziała, że wymyślam. W porę moja mama zawiozła mnie do szpitala bo w przeciwnym razie urodziłabym w domu, a tak skurcze lekarze powstrzymali i teraz cierpliwie będąc w 39 tygodniu czekam na rozwiązanie. Po tej akcji z nią postanowiłam się wyprowadzić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skąd biorą się takie teściowe? Chyba nie wszystkie takie są? Ja nie oczekuję od swojej teściowej żeby mi pomagała, tylko że ona po prostu mnie nie lubi, może nawet nienawidzi i swojego wnuka także. Jeśli o mnie chodzi jestem dla niej obcą osobą, może mnie nie lubić, ale żeby wnuka? Ona mu nie okazuje za grosz bezinteresownej miłości. Tak samo swojego syna traktuje jak obcego. Chciałabym się jak najszybciej wyprowadzić. Mam nadzieję że uda nam się szybko wykończyć nasz dom. Mam pytanie: a gdzie się wyprowadziłaś? Do swoich rodziców czy do własnego mieszkania? Domyślam się że jesteś młoda, młodsza ode mnie. Co na to Twój mąż? Poszedł za Tobą?

    OdpowiedzUsuń