czwartek, 28 kwietnia 2016

Czy dowcipy o teściowych to czysty przypadek?

Chyba nie.
- Tato, dzik zaatakował babcię!
- Jak sam zaatakował, to niech sam się broni.

- Wiesz, że mamusia była wczoraj u tego słynnego dentysty?
- Tak? A co? Kanały jadowe jej udrażniał?

- Tato, co to są ambiwalentne uczucia?
- Jak widzisz, że teściowa spada w przepaść w twoim nowym mercedesie.

Co to jest: jedna ropucha i czterdzieści żabek? Teściowa wiesza firanki.

Teściowa przyjeżdża z wizytą.
Zięć: - Mama na długo?
- Zostanę, jak długo będziesz chciał.
- To mamusia nawet herbaty się nie napije?

Mąż do żony: - Nie mówię, kochanie, że twoja mama źle gotuje, ale rozumiem już, czemu twoja rodzina modli się przed obiadem.
- Dlaczego jesteś smutny?
- Porwali mi teściową. Mówią, że jeśli nie dam im okupu, to ją sklonują.



Dowcipy pochodzą z artykułu -->> Syn, synowa i teściowa. Dlaczego relacje są złe?

Artykuł - standard w polskiej rodzinie. Tak jest bardzo często. Czasami lepiej czasami gorzej. U mnie o wiele gorze. Historia opisana w artykule to przy moim życiu pikuś. Dziwne że jeszcze nie trafiłam na terapię... Może najwyższy czas o tym pomyśleć?



Trafiłam również na tekst -->> Teściowa zniszczyła moje małżeństwo.

Tutaj z kolei teściowa, to wypisz wymaluj moja matka, która nie potrafiła, nie chciała i nie próbowała mnie kochać, a już na pewno nie mojego wybranka. Dlatego ja też potrafiłam po kolejnej awanturze odejść z domu rodzinnego wraz z mężem. Nie utrzymujemy kontaktów.

Jak widać nie jestem sama. Ludzie mają podobne problemy. Ja niestety mam z dwóch stron. Nie mam ani rodziców ani teściów. Taka jest bolesna prawda. Jestem zdana wyłącznie na siebie. Nie mam się nawet komu pożalić.

1 komentarz:

  1. Kochana, powinnaś iść na terapię. Nikt normalnie nie da sobie rady z tym , co Ty masz. To pręszej czy później odbije się na Tobie, na dzieciach, mężu. Mimo że zerwałaś kontakty z matká cały czas o niej myślisz, nie odseparowaaś się od niej, masz poczucie krzywdy i tylko od Ciebie zależy, czy uwolnisz się od niej i od teściów.
    Trzymam za Ciebie kciuki. Niech Cię Bóg prowadzi.

    OdpowiedzUsuń