poniedziałek, 4 kwietnia 2022

Dieta o niskim indeksie glikemicznym, c.d.

Zrobiliśmy badania, oczywiście nie wszyscy, bo z Maćkiem tańcowaliśmy w punkcie pobrań kilka dni i się nie dało. 

Zaniepokoiły nas wysokie monocyty u Faustynki w piątek, ale wieczorem pannica dostała 38 stopni gorączki i się wyjaśniło skąd takie a nie inne wyniki. Po prostu za jakiś czas trzeba je będzie powtórzyć.

W ten weekend w ogóle wszyscy jesteśmy jacyś tacy wymłóceni. Ja w sobotę miałam podwyższoną temperaturę i mam znowu kaszel, męża wczoraj głowa strasznie bolała, Maciek na wieczór zaczął kaszleć, a jeszcze "chryczenie" po covidzie mu nie przeszło, choć było już zdecydowanie lepiej. Siedzę dziś z Faustynką w domu, boli ją gardło. Na szczęście gorączka już nie rośnie. 

Zaskoczyły nas wyniki badań męża. Zaskoczyły, nie zaskoczyły... Mój mężu lubi sobie pojeść. Nie ogranicza się w żaden sposób. Zawsze był szczupły, nawet chudy niekiedy i wyniki badań zawsze miał w jak najlepszym porządku. Nie tym razem. Lata jedzenia słodyczy i fast foodów dały o sobie znać. Tragedii nie ma, bo tylko trochę ma przekroczone normy glukozy i cholesterolu, ale na tyle, żeby chcieć zmienić nawyki żywieniowe. Ta glukoza u niego to podejrzewam taka trochę oszukana, bo w nocy przed pobraniem krwi opędzlował słodycze z szafki. Pewnie gdyby nie to, to była by norma. 

No mi będzie na pewno łatwiej trzymać swoją dietę o niskim IG. W domu nie będzie słodyczy, więc i dzieciom to posłuży. A przede wszystkim nie będą musiała gotować każdemu czegoś innego. Po prostu cała rodzina przechodzi na zdrowe odżywianie. Ja glukozę mam nadal podwyższoną tak jak miałam. W sierpniu 104, we wrześniu 100 (ale wtedy wybitnie nic nie jadłam przez 3 miesiące, tzn. tylko grillowaną cukinię i paprykę), w listopadzie po anginie 107!, a teraz 105. Zadziwiające jest to, że czy jem czy nie jem, jem zdrowo, czy sobie folguję, to glukoza jest podwyższona, ale nie jakaś turbo wysoka, choć po ostatnim wyniku spodziewałam się, że będzie dużo wyższa zważając na to, że kilka tortów w ostatnim czasie upiekłam - okres bożonarodzeniowy, urodziny Maćka, Dzień Kobiet, urodziny Faustynki. Strasznie dołujące jest gdy jesz zdrowo, mocno się ograniczasz, a ta cholerna glukoza, ani nie drgnie! 

Przez pierwsze dwie doby bez cukru mąż strasznie cierpiał, ale mówiłam mu, że najgorsze są pierwsze 3 dni. Ja po badaniach odstawiłam całkowicie na nowo pieczywo i też przez pierwsze dni myślałam, że w sklepie się rzucę na półki z bułkami, ale byłam twarda. 

Strasznie się cieszę z podejścia Maćka do jedzenia warzyw. Postanowił sobie, że będzie jadł ich dużo, żeby być zdrowy. I faktycznie połowę jego talerza podczas obiadu zajmują warzywa. Pięknie zjada brokuły, kalafiora, cukinię, marchewkę, sałatę i różne surówki. Ze względu na refluks ograniczyliśmy pomidory i ogórki i obserwujemy jak to się będzie dalej rozwijać. 

Badanie USG brzucha u Maćka nie wykazało niczego niepokojącego. 


Wrzucam ściągawki:

zmianasylwetki.pl

A tu odnośnie węglowodanów:
fitbodyclub.pl


W przypadku diety o niskim indeksie glikemicznym duże znaczenie ma także ładunek glikemiczny.
Ładunek Glikemiczny (ŁG)– jest to iloczyn IG produktu i zawartości węglowodanów w porcji produktu. Uwzględnia nie tylko jakość, ale również ilość węglowodanów w porcji. Produkty o wysokim IG spożywane w małych ilościach dają takie same efekty w wyrzucie insuliny do krwi, jak produkty o niskim IG, za to spożywane w dużych ilościach. Ładunek glikemiczny pozwala przewidzieć całkowity wzrost poziomu glukozy po spożyciu całego posiłku/produktu.

Najlepszym przykładem jest arbuz, który ma IG =72 (wysoki). 100- gramowy plaster arbuza zawiera 8,4 gr węglowodanów, a to daje ŁG=6,3 (niski) czyli poziom cukru we krwi podnosi się powoli.

Dla porównania weźmy taką samą ilość makaronu ryżowego (100g) o IG=40. Taka porcja zawiera 22 gramy węglowodanów, a ŁG=8,8. Pomimo niższego IG, ryż w całej porcji ma znacznie większy ładunek glikemicznego i w porównniu do arbuza, szybciej podnosi cukier we krwi.

/fitbodyclub.pl/


Jak ćwiczyć?/ Jak NIE ćwiczyć?





Wrzuciłam filmiki z ćwiczeniami dlatego, że podczas mojego wakacyjnego chudnięcia nie ćwiczyłam i niestety po odchudzaniu wyłącznie dietą moja skóra nie była jędrna. Tragedii nie było, ale przy wadze równej 50 kg moje pośladki uległy grawitacji. Za to gdy w 2020 roku podjęłam wyzwanie "100 squat challenge" miałam świetne nogi bez cellulitu i kształtną pupę, przy wadze 55 kg. Moja dieta wówczas była bogata w białko.


metabolicfood.pl



Faustynka skończyła wiosną 8 lat! Sto lat!





Dopisane 6.04.2022:

Mężczyzna i dieta nie idą w parze.
"No ale taka sałatka jarzynowa, to przecież same warzywa. To co że trochę majonezu" 🤦‍♀️
Oj czarno to widzę...


2 komentarze: