czwartek, 2 października 2014

Wrzesień - podsumowanie

We wrześniu straciłam 3 kg. Jestem zadowolona. W poprzednim tygodniu odrobinę odpuściłam, ale teraz znów ostro wzięłam się za siebie. Od miesiąca ćwiczę na orbitreku. Wczoraj podjęłam się biegu w terenie i się zawiodłam. Mało płuc nie wyplułam po przebiegnięciu pół kilometra. A wydawało mi się że jak na orbitreku pokonuję 7 km, to co tam 2-3 km na dworze. Porwałam się z motyką na słońce i zamiast od marszobiegu zaczęłam bieg, bo wydawało mi się że dam radę. Dziś spróbuję marszobieg. Przyłączy się ktoś? Plan treningu: dcf543272caa83d84af8156de83ea3d5,641,0,0,0   Pozytywna nutka na rozpogodzenie szarej i ponurej, jesiennej rzeczywistości -->

http://www.youtube.com/watch?v=JaAWdljhD5o

22 komentarze:

  1. Jaki sportowy duch w Ciebie wstąpił :) Bardzo dobrze:) Ja jednak wolę poczytać o Twoim bieganiu niż sama się ruszyć :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj kobietko ;}. Oj tam nie przejmuj się takim małym pluciem płuc :}}, matko kochana 3 kg to jest coś. Zobaczysz, niedługo będziesz śmigała jak sarna :}}}. Ja zrobiłam się trochę jesienny leniuch gimnastyczny, muszę też ruszyć dupkę bo przez zimę tłuszczyk bardziej rusza do boju. Mocno pozdrawiam :}}

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja do biegania z moją astmą się nie nadaję:/
    Rowerek owszem :)
    Ja się "zapuściłam" znowu...sadło jak słoń mam:/ i motywacja do ćwiczeń rąbnęła na ziemię i się roztrzaskała:/
    Nie umiem chudnąć :(

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie trzymam kciuki za Twoją dupkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj wstąpił :D obu tylko ten zapał nie okazał się słomiany.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie motywują efekty. Najtrudniej jest zacząć, a później to już leci. Marzy mi się jeszcze aerobic, pilates, joga albo zumba ale to jak dzieci jeszcze trochę podrosną i będziemy już na swoim. Mąż obiecał że będzie z dziećmi zostawał od czasu do czasu żebym sobie mogła pójść na zajęcia. Może zapisz się na coś takiego. W grupie łatwiej i raźniej. Ja 6-7 lat temu chodziłam na jogę.

    OdpowiedzUsuń
  7. NIGDY nie zaczyna się biegania od biegania! Nigdy, najpierw podbieganie przeplatane z szybkim marszem, potem stopniowo coraz dłuższe przebieżki. Ja tak zaczynałam- teraz daję radę biec 60 minut. A motywacja?:)
    Moja figura+luźne znaczy ciut przyduże już ciuchy+komplementy od innych+moje genialne samopoczucie po każdym wysiłku:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Teraz już wiem ;) Zazdroszczę. Prowadzisz jakiś blog? Jeśli tak to podaj adres, chętnie Cię odwiedzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie, nigdy nie czułam potrzeby publicznego uzewnętrzniania się:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja się nie przyłączę choć biegi i marszobiegi od samego rana, dwa piętra w dół zrobić śniadanko, dwa piętra do góry wynieść śniadanko, dwa piętra w dół zanieść młodszą babci dwa piętra w górę skończyć się ubierać i starszaka, dwa piętra w dół i wio do przedszkola z górki na szczęści. Na szczęście w połowie bo z powrotem jest za to ostra góra no i do domu i sprzątanie także na biegi czasu brak :P
    Ale trzymam kciuki a pozytywna nuta się przyda przy porządkach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie cierpię biegać ;)
    Ja się aerobic'uje :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, dobrze znam to bieganie po schodach. A na bieganie czy inne ćwiczenia czas mam jak dzieci pójdą spać. Godzina 22 a ja wio! Dla chcącego nic trudnego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też nie lubiłam nigdy biegać ale się przekonuję. A aerobic uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. 3 kg - ładnie. Oby tak dalej ;)
    Mnie też jakby ktoś kazał biegać, to byłoby kiepsko :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja od liceum nie biegałam. Będzie z 8 lat. Od dwóch lat ćwiczę nieregularnie na orbitreku, ale we wrześniu się ostro wzięłam, więc myślałam że kondycję mam dobrą. Jest juz coraz lepiej wczoraj przebiegłam w terenie prawie 900 metrów.

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie bieganie odpada... Mam problemy z kolanami...
    A Tobie życzę wytrwałości i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  17. gratulacje i dalszej wytrwałości życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki! Niestety rozłożyło mnie choróbsko i mam chwilowy zastuj z ćwiczeniami.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie nie udało się wytrwać w biegach... próbowałam na wiosnę tego roku.
    A teledysk uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja także przerwałam bieganie niestety. Rozpoczął się okres chorobowy, dwoje małych dzieci, zimno, brak sił. Staram się ćwiczyć w domu na orbitreku.

    OdpowiedzUsuń