wtorek, 11 kwietnia 2017

Powoli do przodu

Pochwalę się: jest -2 kg. Jak na razie dobrze mi idzie. Po 10ciu dniach diety i ćwiczeń jest 2 kilogramy mniej. Ćwiczę prawie codziennie 30 minut na orbitreku, biegam po schodach, robię przysiady, skłony i pajacyki. Oczywiście teściowa nie byłaby sobą gdyby mi nie utrudniła i odłączyła mi wodę, żeby się nie grzała nad ranem, abym nie mogła się odświeżyć czy umyć włosów. Ja się jednak nie poddaję, grzeję wodę w garnku i myję się w misce.

Agnieszka (siostra mojego mężą) zerwała z chłopakiem, bo znalazła sobie nowego i dobrze. Szkoda go było dla niej, bo jest za dobrze wychowany  i wierzący. Oby sobie znalazł dziewczynę odpowiednią dla siebie. Niepotrzebnie się tak angażował w ten związek, nawet jej rodziców poinformował że myśli bardzo poważnie o Agnieszce i chce z nią być. Chyba miał wyrzuty sumienia że tu tak sobie śpi i chciał moich teściów zapewnić, że to nie jest tylko tak o, bez zobowiązań. Myślał, że kogoś to obchodzi. Aga ma 16 lat, a jej matka powiedziała, że ją nie obchodzi czy córka przyjdzie z brzuchem, czy pójdzie do więzienia. Takie ma podejście, a Aga się stacza. Już nawet na tygodniu wraca pijana, wymiotuje, a rodzice zamiast jakoś reagować, to "Biedna Agniesia, całą noc wymiotowała, niech nie idzie dzisiaj do szkoły". Aga wagaruje, w dzienniku prawie same pały, co tydzień inny facet, a za kilka dni egzamin gimnazjalny. Dla mnie to jest niepojęte. Ja w jej wieku nie znałam smaku alkoholu, a średnią miałam powyżej 5.0 i to popołudniowo po lekcjach w gimnazjum jeszcze zapieprzałam do szkoły muzycznej i tam miałam lekcje do wieczora.

Claudusia nagle ozdrowiała, bo wakacje się zbliżają więc zaczęła wychodzić z domu i codziennie jeżdżą do McDonalda, do pizzerii i na zakupy. Zażyczyła sobie iPhona bo jakaś koleżanka miała. To mój teść jej kupił. Na drugi dzień stwierdziła, że za mały i ma jej kupić większy, bo ona tego nie chce. Teść na to że nie, to ona zagroziła, że tego rozbije i jej będzie musiał kupić nowy (swoją drogą ona tak zawsze robi jak jej się coś nie podoba - telefon, czy tablet, to rozwala, bo wie że wystarczy się drzeć i jej na drugi dzień kupią nowy).

Faustynka odkąd jest non stop ze mną i nie musi już zostawać z rodziną męża ani na chwilę jest aniołkiem. Jest bardzo grzeczna i jak na 3 latka bardzo dojrzała. Przestała wpadać w histerię, krzyczeć, wymuszać, płakać bez powodu.

Maciuś także ok pod warunkiem, że nie ma zakłóconej rutyny. Mamy wzloty i upadki. Synek źle znosi zmiany - występuje nawet regres, ale nie poddajemy się i walczymy. Mamy nadzieję, że codzienna terapia przyniesie oczekiwane efekty. Nie powiem, że nie jest mi ciężko, bo jest. Maciusia zachowania są różne. Nigdy nie wiadomo czego można się po nim spodziewać. Trzeba być zawsze bardzo czujnym, aby zapewnić mu 100% bezpieczeństwa.

5 kwietnia skończyłam 29 lat. Dzieci miały kontrolę u ortopedy - wszystko ok. Mamy za 2-3 lata z Maciusiem przyjechać skontrolować kręgosłup, bo Pan doktor powiedział, że dzieci z autyzmem mają często skrzywienia kręgosłupa. Wizyta dla młodego była bardzo stresująca ponieważ boi się lekarzy i badań, ale że Faustynka też była badana jakoś to przeżył.

Możliwe, że mąż dostanie awans, wówczas moglibyśmy dostać wyższy kredyt. Jesteśmy na etapie wyboru mieszkania. Ceny są nieadekwatne do wartości. Mieszkania w Krakowie są dwa razy tańsze, może przez zanieczyszczenia, smog, a może dlatego, że miasto, które nas interesuje ciągle się rozwija i jak ktoś powiedział "Tu się sprzeda każda ilość mieszkań, bez względu na cenę".

Cieszę się, że mamy spokój (jak na razie) z moimi rodzicami, bo sędzia odrzuciła ich wniosek.

Tyle u mnie :)

4 komentarze:

  1. Nie widziałam, że jesteśmy urodzone tego samego dnia :) Wszystkiego dobrego z okazji urodzin - szczególnie ustabilizowania Twojej sytuacji rodzinnej.

    OdpowiedzUsuń
  2. a jakie miasto Was interesuje? śledzę bloga od niedawna i muszę przyznac, że super się Ciebie czyta ale jakoś umkneła mi informacja z której części Polski jesteś :) Chociaż chciałabym, żeby szczęście troszkę bardziej się do Ciebie uśmiechało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :* Pytałas kiedys o mail - trzy-m.blog@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Mieszkamy w południowo-wschodniej części Polski w małym miasteczku i chcemy się przeprowadzić do Miasta w którym syn ma codziennie terapie (teraz muszę go wozić codziennie 20 km w jedną stronę). W naszym małym miasteczku nie ma nic, nawet psychologa, więc możliwości kształcenia syna są znikome. Chcemy żeby efekty terapii były jak najlepsze dlatego też dwa lata oczekiwaliśmy w kolejce do najlepszego ośrodka wspomagającego rozwój dzieci z autyzmem. |Po drodze było przedszkole integracyjne które kompletnie się nie sprawdziło, ale nie chcieliśmy czekać z założonymi rękami aż się zwolni miejsce.

    OdpowiedzUsuń