wtorek, 10 lipca 2018

Cukier - ja

1:0
Poległam.
Gdy odebraliśmy wczoraj syna z przedszkola, wyraźnie był w fatalnej formie. Wieczorem temperatura dobiła do ponad 39 stopni, a ja czuwając przy nim w nocy zeżarłam do rana całą tabliczkę czekolady.

Dziś Maciuś gorączkuje do 40 stopni i skarży się na silny ból gardła, nic nie chce jeść, ale przynajmniej trochę pije. Musi bardzo cierpieć, bo leży jak nigdy w łóżku. Leki to tylko paracetamol w czopkach. Przed pierwszym strasznie się bronił, a w nocy musiałam męża obudzić o 3, bo sama nie dałam rady mu podać, mąż musiał Maciusia trzymać. Dzisiaj było już trochę łatwiej - rano się bronił i płakał, ale już nie tak zaciekle jak wczoraj. A o kolejny poprosił sam: "Chce czopek". Temperatura teraz utrzymuje się na około 38,5.


Od jutra spróbuję znów ;)
10 dni bez cukru. START!

12 komentarzy:

  1. Biedny :( zdecydowaliście się na czopki, ze względu na szybkość działania (najszybciej zbija się gorączka właśnie przy tej drodze podania)? Bo wiem, że jest też paracetamol w syropie, i moim dzieciom łatwiej podać tą formę leku. Mniej się stresują.

    Trzymam kciuki za cukrowy detoks...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas niestety się nie da podać syropu :/ Nie wchodzą w grę syropki na kaszel, gorączkę, antybiotyki, kropelki, areozole... Nic a nic.
      A czopek jak już wskoczy to raczej zostanie. Syrop syn choćby się udało jakimś cudem siłą podać, to i tak go zwymiotuje.
      Dlatego u syna wyłącznie czopki i okłady, a na katar np olejek eukaliptusowy podgrzewany w kominku do aromaterapii.

      Usuń
    2. Współczuję. I Tobie, i Maciusiowi, bo jednak czopek to średnia przyjemność. A przy ciężkich infekcjach bakteryjnych pewnie zostają Wam antybiotyki w zastrzykach :(

      Smutne jest to, że wiesz, że mogłoby być mu łatwiej, ale przy jego nadwrażliwości nie jesteś w stanie pomóc :(

      Usuń
  2. Karina, bardzo, bardzo mi przykro. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje. Tego życzę twojemu synkowi, a tobie dużo sił i wytrwałości. I zapasu czekolady :-)
    Ja to naprawdę przeżywam, i gdy wchodzę do ciebie i czytam, że dzieci chore to normalnie aż mnie serce boli. Jesteś cudowną mamą, tak dobrze, że dzieci na ciebie trafiły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :*
      Czekoladę mam ;)
      Syn już dziś w lepszym stanie, jeszcze z gorączką, ale już nie przekracza 39 stopni. Zaczął się bawić.
      Za to córę zwinęło i właśnie ma 40 stopni. Ona przynajmniej wypiła syrop :)

      Usuń
  3. Zdrowia dla dzieci i siły i cierpliwości dla ciebie!! Trzymaj się!
    A z dietą sobie poradzisz na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Karina, dawno mnie nie było - wakacje mnie pochlonely, ale te 3 tygodnie to dlugo i juz zaczynam tesknic za swoimi kątami, i juz czesciej zagladam do telefonu wiec i w koncu nadrabiam blogi...

    Masz anielska cierpliwość i powtórze sie - podziwiam Cie. Życzę zdrówka dla dzieciakow i samej Ciebie. Choróbska w srodku lata to jakas masakra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*
      Chyba jeszcze nigdy nie chorowaliśmy o tej porze roku.

      Usuń
  5. u nas w przedszkolu teraz połowa dzieci miaął kilkudniową gorączke któa czasami przekraczała 40 stopni ( brak innych objawów). Corka też się załapała. Niestety po 5 dniach kiedy leki tylko na jakis czas obnizaly temperature zdecydowalismy sie ponowna wizyte i antybiotyk. Po pierwszej dawce temperatura zniknela.
    Duzo sily i zdrowka dla Was! Trzymaj sie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mojemu synowi niestety nie sposób podać antybiotyk, a zastrzyki to ostateczność, wolelibyśmy ich uniknąć, bo później z niczym go już do lekarza nie zaciągniemy.
      Mam nadzieję że mu przejdzie. Już czuje się lepiej, gorączka już nie wraca na 40 stopni. Próbuje też coś jeść i się bawi.

      Za to teraz przeszło na córę i ona leży słabiutka z gorączką. Tyle że ona przynajmniej wypije Ibum. Nie chciała paracetamolu ale jej rozcieńczyłam wodą i też wypiła :)

      Widocznie jakiś taki wirus gorączkowo panuje.

      Dziękujemy i dla Was także dużo zdrowia!

      Usuń