piątek, 19 lipca 2013

Postępy

Humor mi się wielce poprawił, bo wreszcie mamy podłączony w naszym domu prąd. A pamiętam, że podania o przyłącz składaliśmy jak jeszcze byłam w ciąży. Długo to trwało, ale wreszcie zrobiliśmy duży krok do przodu.

3 komentarze:

  1. Każdy krok do przodu jest ważny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tam postępy? Ile Wam jeszcze prac budowlanych zostało?
    Trzymam za Was kciuki, że wszystko będzie przebiegać bez przeszkód
    pozdrawiam
    Martuś

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdzie jakiś post z nowościami? :)

    OdpowiedzUsuń