poniedziałek, 13 października 2025

Get back on the right track

Od kilku dni zauważam u siebie lepsze samopoczucie. Wydaje się, że moje życie wraca na właściwy tor.

Myślę że hormony się regulują. 

Dobrze, że nie chodzę do psychologa, bo jeszcze mylnie bym stwierdziła, że terapia mi pomaga 🤪

Jest lepiej. Od jakiegoś czasu nie płaczę już na widok nieumytych garów w zlewie. A omydlone baterie w łazience nie powodują u mnie mdłości. Po prostu podwijam rękawy i zmywam.

Poza tym dostrzegam, że lepiej widzę siebie, nie oceniam się wyłącznie negatywnie.

Gdyby ktoś dwa lata temu powiedział mi, że takie rzeczy mogą zależeć od hormonów, zrobiłabym conajmniej zdziwioną minę.

Chyba odzyskuję wiarę w siebie i zaczynam widzieć, że moje życie ma sens. A oprócz tego, czego bym sie absolutnie ostatnio po sobie nie spodziewała, to jeszcze snuję plany na przyszłość.

Jeszcze dwa miesiące temu moje życie było takie beznadziejne, ja byłam taka beznadziejna, a teraz widzę potencjał. 

Byłam tak beznadziejna, że właśnie w tym momencie się popłakałam przez to jak mogłam w tak okropny sposób o sobie myśleć. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz