środa, 29 maja 2013

Młoda matka w oczach obcych ludzi.

Chciałam poruszyć temat kobiety-matki w oczach innych ludzi. Zaglądam na różne blogi, obserwuję co dzieje się dookoła mnie i widzę, że w dzisiejszych czasach nikomu się nie dogodzi.

Kilka lat temu, kiedy jeszcze byłam na studiach, dwie dziewczyny z roku zaszły w ciążę w podobnym czasie. Jedna bardzo szybko przybierała na wadze. Przez dziewięć miesięcy przytyła 27 albo 29 kg. Nie pamiętam już dokładnie. U tej drugiej długo nie było widać rosnącego brzuszka. Ta pierwsza długo walczyła ze sporą nadwagą. W końcu udało jej się wrócić do dawnej wagi po jakichś cudownych tabletkach, które już są wycofane ze sprzedaży. Ta druga trzy miesiące po porodzie była chudsza niż przed ciążą (karmiła przez ten czas piersią). Obie obgadywane przez koleżanki. A bo jak ta pierwsza mogła dopuścić do takiego stanu, jak się mogła tak zapuścić, tyle utyć. Tej drugiej zarzucano że podczas ciąży się na pewno odchudzała, a teraz to tylko przed lustrem stoi i fryzury układa, zamiast się dzieckiem zająć. I tak źle i tak niedobrze. Sama doświadczyłam podobnych sytuacji. Kiedy byłam w ciąży teściowa najpierw ciągle wmawiała mi żeby się nie doprowadzić do takiego stanu, jak jakaś tam I., bo to brzydko na młodą dziewczynę się utuczyć. W momencie kiedy zobaczyła, że ważę, gdzieś w trzecim miesiącu tylko 53 kg, a ona prawie 70 zmieniła stanowisko o 180 stopni. Nagle kazała mi strasznie dużo jeść. Miałam wrażenie, że mi zaraz włoży całą kostkę masła do gardła i będzie popychać tłuczkiem do ziemniaków. A ja po prostu przez pierwsze cztery miesiące ciąży codziennie wymiotowałam po kilka lub kilkanaście razy i nie przybierałam przez to na wadze. Mdłości miałam straszne, czułam się fatalnie, a ona mnie jeszcze denerwowała niepotrzebnie. Dziecko rozwijało się prawidłowo, lekarz zapewniał że wszystko jest w porządku i że jak mdłości przejdą to ja tu z pewnością przytyję. Tak też się stało. Przybrałam w czasie ciąży jakieś 11-12 kg. Pod koniec ciąży teściowa mi dogadywała że mam strasznie duży brzuch, że jestem gruba, że strasznie przytyłam.

Powiedzcie mi, co to kogo obchodzi, kto ile w ciąży przytył? Media narzucają nam bycie szczupłymi, zgrabnymi, zadbanymi matkami, bez rozstępów i cellulitu, chodzącymi w eleganckich strojach, na szpilkach z nienagannym makijażem i fryzurą. Miesiąc po porodzie każda musi chodzić na fitness, basen jakby nie miała innych obowiązków. Kiedy któraś próbuje się wpisać w te normy ma zarzucane, że jest złą matką, nie zajmuje się dzieckiem, bo przecież "Matka Polka" to ma chodzić w poplamionym, rozciągniętym dresie, spod którego wylewają się nadprogramowe kilogramy. A w przekonaniu osób starszych jak kobieta jest chuda, to znaczy że nie ma co jeść.

Jeszcze dodam że jak idę z dzieckiem na spacer w obcasach to słyszę za plecami "W takich butach? Co z niej za matka?" itp., a jak idę w płaskich to "Taka młoda i już dziecko". Mam 25 lat lecz wyglądam na mniej. Zmieniłam nawet fryzurę żeby wyglądać poważniej bo mam dosyć kąśliwych uwag pod moim adresem, ale prawda jest taka, że nikomu się nie dogodzi.

Ludzie! Nie możemy być gdzieś po środku lub takie jak chcemy?

10 komentarzy:

  1. Kochana masz racje obcych ludzi nie powinno obchodzić ile kobieta w ciąży przytyje. Moim zdaniem nawet rodzina nie ma prawa się w to wtrącać. Jeśli chodzi o odchudzanie po ciąży to jest indywidualna sprawa matki czy coś z tym zrobi czy nie. Zresztą wiadomo, że jak jest małe dziecko to nawet nie ma czasu poćwiczyć ale myślę też że jak ktoś chce i się weźmie to zrzuci zbędne kg:P zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. No ja ćwiczę codziennie na orbitreku jak synek zje zupkę i ma drzemkę. Jednak jest to kosztem odpoczynku, bo ten czas kiedy dziecko śpi przez południe to jedyny moment w ciągu dnia kiedy mogę coś zrobić dla siebie i muszę wybrać czy to będzie odpoczynek, ćwiczenia, prysznic czy gotowanie obiadu. Zazwyczaj są to ćwiczenia, a obiad jak zdążę podczas drzemki M, a jak nie to z nim na rękach gotuję, prysznic późno w nocy jak wszyscy pójdą spać, a odpoczywać nie mam kiedy i jestem coraz bardziej zmęczona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Młoda matka ma się przede wszystkim zajmować swoim dzieckiem a nie łazić na basen żeby zbić kg które zostały po ciąży, poza tym zachodząc w ciążę bierze się pod uwagę to, że jakieś kg mogą pozostać i nie będzie miało się figury takiej jak przed ciążą. Nie rozumiem takich ludzi co to kogo obchodzi ile kg mu zostało, jestem w szoku no

    OdpowiedzUsuń
  4. Och z tą teściową to też, choć moja w ciąży była dla mnie delikatniejsza. Po ciąży za to o i rusz chodziła i mówiła, że jako matka i żona nie powinnam mieć długich włosów, powinnam przytyć, bo jak to możliwe by dalej mieć posturę nastolatki. Nie wierzyła, że rozstępów nie mam na brzuchu dopóki jej nie pokazałam. Teraz co i rusz słyszę, żebym przytyła czy ścięła włosy no bo nie wypada. Prawda jest taka, że teściowe po prostu zazdroszczą. Widzą inną ważną kobietę w życiu ich kochanych synków i widzą też swoją ulotną młodość albo to czego one nie miały. Tak samo z kąśliwymi uwagami na ulicy. Grube zazdroszczą chudym, chude podbudowują się na grubych.
    Zresztą co do otyłości kobiet w ciąży. Po niektórych widać, że się opychają. Jedzą za dwoje co jest błędem, ale idą za radami babć. Ale nie każda. Czasem taki urok ciała lub lekarstwa, ale to da się mniej więcej rozróżnić. Ja w ciąży przybrałam 12 kg ale tylko co w brzuszek po szło. Ledwo "wyplułam" małą, a już byłam jak przed ciążą. Bez diet itp tak jak mówię, zależy od skłonności natury.
    Uwagami nie warto się przejmować, choć potrafią one zaboleć. Iść i robić swoje trzeba i tyle.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chociaż własnego dziecka nie mam to często chodzę z moimi dziećmi z pracy i choć wyglądam raczej młodo i ubieram się "gówniarsko" to nigdy nikt nie patrzył na mnie krzywym okiem a wręcz przeciwnie. Wszyscy są mili, i wręcz zadowoleni i uśmiechnięci, że idzie młoda mam z dwójką dzieci (bo wszyscy biorą mnie za mamę;)) Wszystko zależy od środowiska - w mniejszych miejscowościach wszystko ludzi w oczy kole, to co dobre i niedobre.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem dla odmiany późną mamą i chyba tylko to pozwala mi odpierać ataki, złośliwe uwagi i "dobre rady". Im jestem starsza, tym bardziej przekonana o swojej racji i tym bardziej śmiała, by komentować to, co mi się w zachowaniu innych nie podoba. Kobiecie w ciąży i mamie z małym dzieckiem każdy chce doradzić, proszony czy nie.
    Warto pamiętać, że nigdy nie zadowoli się wszystkich i żyć dla siebie i w zgodzie ze sobą ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. no, ja jestem odrobinę grubsza niż przed ciążą - jakieś 3 kg, a teściowa i babcia męża co chwilę muszą dodać "A po co Ci ta sukienka/tamte spodnie, przecież już w to nie wejdziesz". A przecież bez problemu mieszczę się we wszystkie ubrania sprzed ciąży.

    OdpowiedzUsuń
  8. Och moja teściowa namówiła mnie jak byłam w ciąży by wszystkie swoje ciuchy z przed ciąży porozdawać i tak zrobiłam, bo przecież już w to nie wejdę. Ukryłam jedne dzinsy i pare bluzek "na wszelki wypadek" i przydały się. Bo ja tylko urodziłam mogłam już w nich chodzić. I tylko zdanie teściowej: po co ty się tak ściskasz chyba jeszcze nie powinnaś? ale ja się nie ściskam, powiedziałam i pokazałam, o proszę mam jeszcze luzu sporo... Jej mina? Bezcenna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak to jest z tymi teściowymi? Są ślepe czy po prostu chcą dopiec, a może tak bardzo chcą uwierzyć że utyłyśmy i dlatego im się zaczyna tak wydawać?

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzą swoją utraconą młodość i to, że nie są już jedynymi najważniejszymi kobietami w życiu ich synków.

    OdpowiedzUsuń