piątek, 5 grudnia 2014

Jestem tak rozwalona emocjonalnie, że nie wiem jaki dać tytuł

W tym roku nie obchodzimy Mikołajek. Dziadek mojego męża (ojciec teścia) umiera. Lekarze nie są w stanie nic zrobić, dają mu góra kilka dni życia. Mężczyzna jest już po osiemdziesiątce i w ciągu ostatnich dwóch lat był kilkakrotnie w szpitalu, więc niby każdy był jakoś przygotowany na to że jego dni dobiegną w krótce do końca, ale ja jakoś nie potrafię być spokojna, nie myśleć. Popłakuję co chwilę po kątach jak nikt nie widzi. Mimo że to nie moja rodzina i że widziałam go zaledwie kilka razy w życiu, to nie potrafię się nie przejmować. Do tego nie potrafię zrozumieć tej znieczulicy jaka panuje w domu. Mojej teściowej, jak i siostrom męża to lotto. Ona wczoraj teścia po ryby na święta wysłała i dureń jeździł za karpiami zamiast przy konającym ojcu w szpitalu siedzieć.

Mój mąż jak zwykle się wszystkim musi zająć, ale tego nie mogę mieć mu za złe.

Kurcze, tak mnie ściska w środku...

Stwierdziliśmy z mężem że w tym roku Mikołaj przyjdzie tylko pod choinkę, bo nie wypada w takiej sytuacji szaleć po sklepach, a jutro synek dostanie coś słodkiego od Świętego.

6 komentarzy:

  1. My z mężem również nie obchodzimy Mikołajek z powodu braku jakichkolwiek środków na szaleństwa. Brak funduszy - dosłowny bo na tą chwilę mamy 30zł a chleb czy wędlinę kupić na weekend trzeba.

    Bardzo mi przykro, że dziadek jest w takim słaby już stanie. Mam nadzieję, że przetrwacie ten czas... Trzymajcie się cieplutko! Wspieraj go - mężczyźni przeżywają bardzo, chociaż bardzo próbują to ukrywać

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana trzymajcie się :*
    Myślami i serduchem jestem z Wami :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyno trzymaj sie dzielnie. Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas mikołajki jak co roku skromnie. Jedyna zmiana to drobne prezenty dla naszego synka. Oczywiście teściowa zaszalała i nie dość, że dla nas przyniosła drobiazgi to i dla Olusia cała torbę.
    Współczuję tak trudnej rodzinnej sytuacji. Przypomniało mi się jak mój dziadek umierał i jak później tata poprosił mnie żebym zrobiła mu zdjęcia w trumnie, bo on nie był na siłach. Każdy z nas wie, że to nieuniknione i każdy z nas kiedyś musi odejść. Jednak nigdy nie uda nam się z tym do końca pogodzić.
    Trzymaj się ciepło Kochana.

    OdpowiedzUsuń
  5. wiem, co czujecie ostatnio moja ciocia umierała, aż nie da się opisać słowami co się w takich chwilach czuje, ściskam ;*

    OdpowiedzUsuń