Syn ma taki katar, jak chyba jeszcze nigdy nie miał. Prawie całą noc nie spaliśmy. Męka z chusteczkami, bo kiepsko u niego ze smarkaniem.
Ja już jestem ledwie żywa.
Młoda gorączkuje, a jakby tego było mało to jej Nurofen nie smakuje, bo zawsze piła Ibum. Trzeba się naprosić, ale w końcu wypije.
Boże... Ten katar to już mi gra w uszach. I dalej siedzenie w domu nas czeka i pewnie chorowite święta.
Niefajnie :/ Trzymam kciuki, żeby szybko przeszło.
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńTak to niestety jest, ze dwoje dzieci zawsze choruje razem. Pamietam to z wlasnego dziecinstwa, jedno zaczynalo a drugie zaraz dolaczylo dla towarzystwa.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Jak jedno w domu chore to wszyscy lecą po kolei. Los i tak był łaskawy, że mnie omijał przez ostatnie miesiące. Niestety w końcu i mnie dopadło :/
UsuńI tak dobrze, ze Ciebie dopadlo kiedy dzieci juz lepiej. Ot zycie matki:**
UsuńTo prawda ;) Zresztą ja się nażrę witamin i ibuprofenu i jakoś jest, a dzieciaki jak chore to cierpią, szczególnie u nas syn. Na szczęście Córa już zdrowa, a Syn tylko katar i kaszel + stan podgorączkowy.
UsuńKurczę, no kiepsko. Nie wiem jak Synek znosi różne zabiegi przy Nim, ale polecam Ci inhalacje z soli fizjologicznej i krople do nosa- surfarinol- one działają też na katar bakteryjny, zawsze jak Lila ma już taki brzydki, gęsty to Jej właśnie te krople aplikuje, po dwie kropelki do każdej dziurki, co 4godziny. A inhalacje trzy razy dziennie po 3-3,5ml.
OdpowiedzUsuńWłaśnie z synem ciężko. Wszystko na siłę lub przez sen np Tantum Verde na ból gardła. Czasami jak śpi uda się czymś do nosa prysnąć. Nie na śpiąco nie da do siebie z niczym podejść :/
UsuńBiedactwo! Czyli sztafeta :( zdrówka dla Was!
OdpowiedzUsuńDokładnie - sztafeta. Właśnie mnie dopadło. Ja pierdziu! Jaki to silny ból gardła. Te dzieciaki i tak są zajebiście dzielne.
UsuńDzięki.
JAk dzieciaki chorują to masakra, cały tydzień rozwalony. A jak jeszcze matka to totalna masakra. Pozostaje mi tylko życzyć zdrowia. Wiem co przeżywasz.
OdpowiedzUsuń