Znajoma pielęgniarka mówi tak:
"Wchodzę do bufetu (w szpitalu). Patrzę. A tam te kurwy (o swoich koleżankach) z oddziału zamkniętego z powodu koronawirusa siedzą i jedzą obiad!)".
I takim oto sposobem cały szpital w kwarantannie i zarażonych 14 pracowników. Super.
A u ilu jeszcze wyjdą pozytywne testy?
Jak tak dalej pójdzie, to nie będzie miał kto leczyć.
Jedni apelują #niekłammedyka, a inni takie jaja odstawiają.
Strach teraz chorować, mieć wypadek, rodzić...
Ludzka nieodpowiedzialność mnie przeraża.
Znam kilka osób, które ostatnio doeiedzialy się, że już to przeszły nawet o tym nie wiedząc. Teraz nawet będąc w sklepie nie wiadomo kto stoi z nami w kolejce. Wirus predko nie zniknie, a zyc jakos trzeba
OdpowiedzUsuńTo prawda, trzeba żyć normalnie, ale są pewne granice. Jeśli ktoś ma kwarantanne z powodu bezpośredniego kontaktu z chorym, to powinien siedzieć w jednym miejscu, w którym tę kwarantanne odbywa, a nie zarażać (jakby celowo) innych.
UsuńA to wiadomo, choc nie dla wszystkch to takie oczywiste jak widac na załączonym obrazku. U nas w zeszłym tygodniu 2 ooby z kwarantanny chodzily sobie po miescie jak gdyby nigdy nic, jedna z nich trafila na 3 miesiace do aresztu. I dobrze, tak powinno byc.
UsuńOoo bardzo dobrze
UsuńKochana u nas na Śląsku to nawet strach oddychać... Ludzie nic sobie nie robią za zagrożenia... Gdybym mogła zostałabym w domu do końca roku
OdpowiedzUsuńU nas się zanosi na powtórkę ze Śląska :/
UsuńBardzo Ci współczuję. Nas chyba też nie minie. W szpitalach takie jaja, ksiądz z koronawirusem udzielał I Komunii, weselnicy zarażeni przyjechali na ślub. No rozumiem że nie wiedzieli że są chorzy jak nie mieli jeszcze objawów, ale serio nie rozumiem po co w tym roku te wszystkie wesela, komunie, chrzciny.
W sklepach już coraz mniej ludzi w maseczkach, o rekawiczkach już nie wspomnę.
Pod blokami koła wzajemnej adoracji.
A to i tak nic w porównaniu do tego, że ludzie na kwarantannie wychodzą z domu, nawet tacy którzy są zarażeni i wiedzą o tym.
Wiesz ja już nauczyłam się dbać tylko o siebie i swoich bliskich. W nosie mam innych. Chodzę w maseczce w rękawiczkach. Dezynfekuję ręce z NIKIM się nie spotykam poza pracą.. Ale i tak się boję głupoty... i COVID-19
Usuńhttps://adiccion-ji.blogspot.com/ Adres do bloga
OdpowiedzUsuńAmnie przeraza ludzka glupota i wiara w tego wydumanego wirusa.
OdpowiedzUsuńLudzka nieodpowiedzialność jest porażająca.
OdpowiedzUsuń