poniedziałek, 18 czerwca 2018

Oczyszczenie cz. 1

I chwyciłam ją za ten zryty łeb, zawlokłam do kibla, zaczęłam walić tym jej łbem o miskę klozetową, po czym spuściłam wodę przytrzymując aby go dokładnie spłukać...

Moją teściową rzecz jasna. 


Te obrazy przez ostatnie lata bardzo często przewijały się w mojej wyobraźni.

Nie bierzcie mnie za sadystę. Przecież nigdy bym tego nie zrobiła, choć może powinnam.


Ufff... Co za ulga, tak to z siebie wyrzucić. Normalnie kolejne 5 kg mniej ;) 

9 komentarzy:

  1. Niezła jesteś ;) Lepiej nie mieć cię za wroga ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko wyobraźnia. Nie ma się czego bać :)

      Usuń
  2. Ja tam cię rozumiem. Teściowa potrafi wywołać w człowieku mordercze i instynkty

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoja teściowa jest po prostu okropnym człowiek i chyba nie ma tu wielkiego znaczenia, czy jest dla Ciebie teściową, czy nie :) Chociaż, jakby nie patrzeć, to gdyby nie była matką Twojego męża, pewnie nie miałabyś z Nią nic wspólnego. W każdym razie- to wstrętny typ i nie dziwię się wcale takim wizualizacjom.
    Wiem, że to jest baaaaaardzo łatwo mówić i że nic nie jest tylko czarne, albo tylko białe. I że macie taką sytuację, jaką teraz macie, ale powiem Ci, że dla mnie zerwanie kontaktów z teściową było jedną z najlepszych decyzji w życiu. Naprawdę. Dopóki ten kontakt był, to straciłam masę zdrowia i wiele niepotrzebnych, złych emocji mnie to kosztowało. Teraz od dawna jestem od tego wolna i to jest piękne uczucie móc prawie w ogóle o tej kobiecie nie myśleć. Tak bardzo się odcięłam od tego wszystkiego, że czasami zapominam o jej istnieniu. Życzę Ci kiedyś takiego stanu ducha. Chociaż nie ukrywam, że to oczywiście ma też swoje minusy (to zerwanie kontaktu)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już teściową mam daleko w d...
      A te obrazy zaczynam wspominać z uśmiechem na twarzy.
      Zrozumiałam, że to wariatka - taka z krwi i kości i już nie działa na mnie jak kiedyś.
      Właściwie już jej nie widuję bo od listopada w ogóle nie chodzę na dół i dobrze mi z tym :)
      A po przeprowadzce to już w ogóle będzie raj.

      Usuń
  4. Buahahahaha! Słuchaj, czytałam kiedyś, że aby marzenie się spełniło trzeba je zapisać w zeszycie, codziennie czytać i wyobrażać to sobie. Powodzenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam zupełnie takie same fantazje z Twoją teściową w roli głównej, kiedy czytam Twoje wpisy... xD haha

    3mam kciuki, byle jak najszybciej sie udało wynieść od niej :) Normalnie nie moge sie doczekac, zupełnie tak jak i swojej przeprowadzki :D

    OdpowiedzUsuń