czwartek, 20 września 2018

Boże, jeszcze nigdy nie zostałam tak upokorzona.

To mi się, kurwa, śni!
Ja nie wierzę! Ja poprostu nie wierzę własnym oczom!

Gdzie Ty jesteś? Dlaczego mi to robisz?! Czym ja sobie na to zasłużyłam?!

Już nigdy nikomu nie zaufam.

11 komentarzy:

  1. Przykre... Mocno ściskam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie mogę napisać co się stało.
    Nikt tego nie zrozumie ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Cokolwiek się stało...przeminie...wyblaknie...będzie tylko złym wspomnieniem! a jutro będzie lepiej dobre moce posyłam!

    OdpowiedzUsuń
  4. :( Co to by nie było- strasznie ale to strasznie mi przykro.
    Karina, jesteś silniejsza niż myślisz. Trzymaj się teraz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem co się stało... Ale ze wszystkiego można się podnieść. Musisz tylko się otrzepać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przytulam. Wstaje się trudno, zwłaszcza gdy zrani i upokorzy ktoś bliski. Mówią, że co nie zabije - wzmocni. Nie do końca. Czasem nie zabije ale zostawi traumę, która będzie w nas szeptać lub krzyczeć latami.

    Wierzę w karmę wierzę że zarówno dobro, jaki zło wracają. I wierzę w święty gniew. Jeśli to pomoże - płacz krzycz, oddaj pięknym za nadobne. Mów lub milcz, zależnie od tego czego Ty potrzebujesz.

    I pamiętaj - jesteś silniejsza, niż myślisz. I nie jesteś sama

    OdpowiedzUsuń
  7. Karinko dlaczego nas zostawiasz z taką nie wiedzą i domysłami najgorszych myśli, co się mogło stać?

    Przytulam mocno, pokazałaś nieraz, że zniesiesz wiele.. teraz nie bedzie inaczej! Tak jak napisał ktoś wyżej.. wszystko kiedyś staje się tylko wspomnieniem...

    OdpowiedzUsuń
  8. Daj znać co się stało... Daj znać, że żyjesz i jest lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń