poniedziałek, 17 listopada 2014

Odrobinę zawiedziona

Przeprowadzka niestety się opóźnia.

Wigilię mieliśmy spędzić już u siebie, a tu widzę że nie ma na to szans. Druga ekipa od tynkowania wnętrz nas wykiwała. Mieliśmy tynkować na przełomie lipca i sierpnia. Wówczas już w jesieni mieszkalibyśmy we własnym domu. Pierwsza ekipa przełożyła termin na wrzesień, a później nas zbywali, więc znaleźliśmy drugą ekipę, która miała tynkować miesiąc temu i też im coś ciągle wypada. Za to wręcz z dnia na dzień przyjechała ekipa od elewacji i właśnie ocieplają nasz dom styropianem, więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. W tym tygodniu będziemy mieć z wierzchu piękny domek. Oby tylko pogoda dopisała i nie spadł śnieg.

Ostatniej nocy dzieci pięknie spały, że i ja się wreszcie wyspałam mimo że sama położyłam się o północy. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak dobrze mi się spało :)

,Jeśli dzisiaj nie zadzwonią panowie od tynkowania wnętrz, to chyba trzeba będzie znaleźć kolejną ekipę. Już mamy namiary, żeby tylko mieli jakiś wolny termin w najbliższym czasie.

Jeśli zdążymy w tym roku otynkować i zrobić właściwie wylewki, to zaraz po Nowym Roku białkujemy, malujemy ściany, kładziemy panele i płytki i się wprowadzamy. Mam nadzieję że nie później niż w Walentynki. Trzymajcie więc kciuki.

Chciałam Wam wszystkim podziękować za wsparcie i słowa otuchy. To bardzo wiele dla mnie znaczy. Bez Was nie dałabym rady. Buziaki :* :* :*

30 komentarzy:

  1. nie macie żadnych umów z tymi podwykonawcami, że was tak kiwają?

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie nie. Najlepiej jakby była zawarta umowa, bo wtedy musieliby się z niej wywiązać. Może w Warszawie się takie umowy spisuje, ale w naszej miejscowości budowlańcy nie biorą takiej odpowiedzialności widocznie na wypadek tych opóźnień, które jak widać nie rzadko występują.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki jak mocno się da:}}....wiesz co ale tym firmom musi się nieźle powodzić skoro w nosie mają klienta. Może krew zalać , nastawisz się na coś a tu pudło ale nic to ważne że chałupka zbliża się do zakończenia i będziesz w SWOICH kątach mieszkać. Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo ważne że jak nie ta praca to inne prace w domu idą na przód:D to się liczy:Dzapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam kciuki żeby wszystko szło po Waszej myśli i żeby wyprowadzka od teściów odbyła się w miarę możliwości jak najszybciej.
    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam Cię. My tynkować zamierzamy wiosną, bo teraz jesteśmy na etapie montażu okien. My również zamierzamy się wprowadzić, ale na święta przyszłoroczne. Ale wiesz... strach się bać tych wszystkich ekip. Już na tym etapie wiemy, jakie widoczne odchyły mają nasze ściany więc będziemy nadrabiać tynkiem co zwiąże się z kosztami.

    Wiesz, spotkałam się z opinią u tynkarzy, że najpierw w domu powinny zostać położone tynki a potem elewacja. Podobno jeśli jest odwrotnie tynki nie mogą prawidłowo wyschnąć i może powstawać wilgoć. Ale z tego co piszesz, wnioskuję, że dom już swoje odstał, ściany są wyschnięte... może nie będzie z tym problemu :)
    Chciałabym, żeby to był tylko mit, bo wtedy moglibyśmy wczesną wiosną rzucić tynki, zacząć podłogówkę rozciągać, podłączyć piec i troszeczkę ogrzewać. Wylać posadzki, ułożyć podłogi itd... .ach. Tyle nas jeszcze czeka.

    Na myśl o zakupach z mężem przechodzi mnie dreszcz - jakoś się ich obawiam ;) jego to strasznie męczy natomiast ja chodziłabym i skrupulatnie szukała najlepszych rozwiązań :)

    Zapraszam do mnie - jest kilka postów związanych z budową. W każdym razie - jesteście bliżej niż dalej :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzenia i jak najszybszej przeprowadzki. Już niedługo choć trochę odpoczniesz od tej toksycznej sytuacji.
    Pokażesz trochę zdjęć przyszłego domku?

    OdpowiedzUsuń
  8. zdjęcia będą ale jeszcze nie teraz, dopiero jak się urządzimy

    OdpowiedzUsuń
  9. ściany mamy suchutkie, a w razie czego możemy ogrzewać elektrycznie

    OdpowiedzUsuń
  10. to prawda, byle do przodu

    OdpowiedzUsuń
  11. a powodzi się powodzi.
    Pierwsza ekipa wyceniła tynkowanie na 12 tys! Druga na ponad 6 tys. Różnica
    w cenach masakryczna. Taka ekipa w miesiącu obskoczy co najmniej dwie budowy robiąc najtańszym materiałem. Panów w ekipie jest przeważnie trzech. Pedagog tego nie zarobi niestety.

    OdpowiedzUsuń
  12. K\No wiesz dajesz ludziom możliwość zarobku, a oni to olewają... mam nadzieje, ze jednak szybko ekipa przyjdzie.
    Za t oz zewnątrz będzieci mieli śliczny domek.
    Trzymam kciuki za szybką przeprowadzke!

    OdpowiedzUsuń
  13. Też mam taką nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. szkoda tej wigilii, kurcze ci fachowcy wszędzie bujają sie jak muchy w smole, u mnie zakładali nowe ogrzewanie to tak robili jakby chcieli a nie mogli.

    OdpowiedzUsuń
  15. Powodzenia z tymi fachowcami. Do wyprowadzki czas szybko zleci i będziesz miała z głowy teściów :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Życzę Ci jak najwięcej takich nocy, to znaczy takich po których będziesz wstawała wyspana, wypoczęta i zadowolona ;)
    Mnie ostatnio ciężko zwlec się z łóżka..

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzięki! Ja Tobie także życzę abyś się wysypiała :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Och... jakże ja tego pragnę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nam przynajmniej ekipa od elewacji się świetna trafiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ~mama dwóch córek19 listopada 2014 16:19

    Przykro mi... Pewnie byłabym bardzo zawiedziona, ale nie pozostaje nic innego, niż cierpliwie czekać. Może z kolejną ekipą spiszcie jakąś umowę, zabezpieczcie się na wypadek ich nieuczciwości.

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak właśnie musimy zrobić. Nie wiem tylko czy jest sens teraz tynkować w środku, bo pogoda się diametralnie zepsuła, a w piątek ma spaść śnieg. Trzeba by jakoś ogrzewać żeby ściany wysychały.

    OdpowiedzUsuń
  22. Trzymam kciuki by prace postępowały w zadowalającym Was tempie i żebyście jak najszybciej mogli cieszyć się domem:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Szybko czas mignie i juz będziecie na swoim :) a teściowa zostanie daleko, daleko :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ach... jakże będzie wtedy pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Z tymi ekipami budowniczymi różnie bywa... Podobnie mieli moi rodzice, jesli chodzi właśnie o tynkowanie. Opóźnienie sięgało około 2 miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie powinno tak być, ale co zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  27. to dobrze, że dzieciaczki przesypiają noce, nie ma nic lepszego dla naszych nerwów niż przespać spokojnie noc, więc w końcu się wyspałaś oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  28. :)
    niestety często się takie noce nie zdarzają, ale przecież w końcu wyrosną z tych nocnych pobudek :)

    OdpowiedzUsuń