Czesc Karina. Na Twojego bloga wpadlam prosto od Frytki :) Frytki jeszcze nie wykonczylam co prawda ale nadrobie. :) I tak czytalam i czytalam i zastanawialam sie jak to sie stalo ,ze nikomu nie przybierdolilas?? ups pardon :) . No ale jestem dopiero w 2013 roku ,wiec moze czegos nie wiem i wszystko przede mna. Podziwiam Cie. Serdecznie pozdrawiam . I.B.
Oj... Nie fajnie...
OdpowiedzUsuńLudzie to tylko ludzie niestety ciężko trafić na kogoś konkretnego kto nie zawiedzie naszego zaufania.
OdpowiedzUsuńHmmm. No i zaczęłaś, ciekawość, żeby nie powiedzieć wścibstwo - rozbudziłaś i... dupa.
OdpowiedzUsuńPseudoterapeutka.
UsuńNa szczęście od lipca przyjdzie inna :)
Czesc Karina. Na Twojego bloga wpadlam prosto od Frytki :) Frytki jeszcze nie wykonczylam co prawda ale nadrobie. :) I tak czytalam i czytalam i zastanawialam sie jak to sie stalo ,ze nikomu nie przybierdolilas?? ups pardon :) . No ale jestem dopiero w 2013 roku ,wiec moze czegos nie wiem i wszystko przede mna. Podziwiam Cie. Serdecznie pozdrawiam . I.B.
OdpowiedzUsuńMiło mi Cię gościć w moich skromnych blogowych progach. Jeszcze milej, że czytasz od początku.
UsuńA jak to się stało? Jestem zbyt grzeczna? Zbyt zahukana? Zbyt naiwna? Szukam w człowieku dobra do samego końca? Wiele się na to składa.
A ten wpis streści Ci ostatnie 10 lat --> https://trzy-m.blogspot.com/2019/02/wyzwanie-10yearschallenge.html?m=1
Pozdrawiam
Zaufanie dziś bardzo o nie trudno
OdpowiedzUsuńMam wybitne szczęście do zawodów na ludziach.
UsuńPopieram tytuł posta w 100%
OdpowiedzUsuńTo okropne. Każdy myśli tylko o sobie. No nie każdy, są takie jednostki, min. ja, które potem cierpią, bo inni żerują na nich.
Usuń