niedziela, 22 kwietnia 2018

Co zeżarłam 22.04? Spowiedź 9. Roślinne źródła białka.


Niedziela 22.04

- zielony koktajl (banan, połowa jabłka, ćwiartka awokado, garść natki pietruszki, garść winogron bezpestkowych, łyżka soku z cytryny, 250ml wody) - podzieliła na dwie porcje, bo nie zamieściła całości (400ml)
- druga porcja zielonego koktajlu
- dwie kromki żytniego chleba z twarożkiem, rzodkiewką, cebulą i szczypiorkiem 
- makrela (około 150g), garść sałat, 2 rzodkiewki
- garść winogron
- jogurt w stylu islandzkim 150g


Źródła białka - z metabolicfood.pl


Z uwagi na moje hashimoto nie powinnam za często spożywać soi, ale mogę ją zastąpić białą fasolą, ciecierzycą, soczewicą i uzupełnić zarówno białko jak i żelazo ;)  A ciecierzycę uwielbiam! 

4 komentarze:

  1. No no! Podziwiam i zazdroszczę... bo ja po 1 nie mam ostatnio w ogóle samozaparcia i ciągle jeszcze nie zrzuciłam świąt... Bożego Narodzenia... Po 2 te rzeczy co Ty wypisujesz to ja bym nawet nie tknęła - bardzo mało zdrowego żarcia lubię... haha Teraz jeszcze mam rodzinkę u siebie, więc imprezujemy, jemy na mieście, pijemy piwsko zagryzając chipsami... i po ich 5 dniowej wizycie pewnie znów będę miała kolejne 2 kg do przodu... Ale koniec! Muszę się po ich wyjeździe ogarnąć, żeby w maju na komunię jakoś wyglądać... no i ogólnie. Może zacznę brać z Ciebie przykład, choć część rzeczy od Ciebie ,,ściągać'' :D No i przestac kupować słodycze. ;/ A Tobie powodzenia w dalszej walce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sekret w tym żeby dietę dostosować do siebie a nie odwrotnie. Ja mam to szczęście że bardzo lubię warzywa i owoce ;)
      A u Ciebie pewnie sprawdzi się zmniejszanie porcji o połowę

      Usuń
  2. Ładnie, ładnie... Tylko czy nie za szybko chcesz osiągnąć efekty?
    Teraz nie piszę zawodowo, ale jako kobieta, która "całe życie się odchudza i całe życie jest gruba". A dosłownie kiedy przeginam z odchudzaniem to tyję...
    Ale kiedy naprawdę mądrze jem chudnę.
    Teraz też się odchudzam, ale z ogromnej wagi, przez dwa miesiące zeszło 10 kg (ale startowa i obecna waga i tak są monstrualne), a z doświadczeń (5 lat w życiu kiedy wagę miałam dobrą), wiem jedno, jeśli chcę mieć dobrą sylwetkę - to tak jak jem teraz muszę jeść do końca życia (a nawet skromniej, bo teraz karmię). Dlatego staram się nie narzucać sobie zbyt restrykcyjnych ograniczeń, bo ich nie byłabym w stanie przestrzegać przez wiele lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną jest tak że gdy jem mądrze to nie tyję ale też nie chudnę niestety.
      Czy za szybko? Chcę chudnąć 1-2 kg tygodniowo, a to jest w normie. Poza tym nie zamierzam wrócić do cukru. Wiadomo - od wielkiego dzwonu sobie pozwolę na jakiś deser, ale tak jak alkohol - zdarza mi się bardzo rzadko tak myślę że jak tym tropem podążę że słodyczami to jojo nie będzie.
      Fast food ów to i tak nie lubię, a zdarzały się bo często jemy na mieście, ale wolę sałatkę. Uwielbiam warzywa i owoce, więc w ogóle nie czuję że jestem na diecie.
      Ograniczyłam gluten - pieczywo ograniczyłam do jednej kromki lub bułeczki na dobę. Makaronów i tak nie lubię, więc nic nie tracę.
      Powiedzmy że zmieniłam nawyki żywieniowe.
      Na mnie porady dietetyków nie działają niestety.
      Powodzenia w odchudzaniu i gratuluję stracenia 10u kg w 2 miesiące. Ja na pewno w szybszym czasie tego nie osiągnę.

      Usuń